girlinthemirror
i don't grow on tree
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:56, 28 Gru 2009 Temat postu: Czwarte Dziecko |
|
|
Umieszczę tu moje opowiadanie, które niedawno napisałam. Nosi tytuł ,,Czwarte Dziecko".
------------
Czwarte Dziecko
Jeśli przejeżdżałeś kiedyś przez miasteczko Last Mondays na pewno zauważyłeś ogromną willę wybudowaną przy drodze głównej. Może zastanawiałeś się przez chwilę kto może mieszkać w tym domu, a w myślach rysował ci się obraz bogatego małżeństwa i rozpieszczonej jedynaczki. Każdy jednak kto choć przez dzień zatrzymał się w owym miasteczku, wiedział, że mieszkańcami tejże willi są Reversowie, najbogatsi ludzie w całej okolicy, i ich dzieci, cztery córki i pięciu synów. Najstarszy z nich, Matt, był o piętnaście lat starszy od swojego najmłodszego brata, który, jak powiadano, przyniósł rodzinie pecha. Parę miesięcy po jego narodzinach firma ojca dziewiątki dzieci, która przynosiła takie dochody, została okradziona, co doprowadziło do jej upadku. Od tej pory nastał ciężki czas dla Reversów, którzy polegali na dochodach ojca i nie mieli żadnych oszczędności, bo pani Revers uwielbiała balować i wszystko wydawała na nieustanne zabawy. Kiedy rodzinie zaczęło brakować na chleb, wysłano najstarszą czwórkę dzieci do pracy. Rossie, czwarte dziecko, która miała zaledwie sześć lat, została poddana opiece starszego rodzeństwa. Oni jednak, tuż po wyjściu z domu zaczęli się rozchodzić i kazali najmłodszej siostrzyczce zaczekać na siebie. Nie lubili jej, uważali, że to przez nią rodzice przestali ich kochać. Postanowili pozbyć się ciężaru i nie wracać więcej po nią. Tymczasem ona siedziała tam i czekała na nich. Po trzech dniach, głodna, zziębnięta i zmęczona Rossie postanowiła sama wyruszyć w poszukiwaniu pracy. Udała się do słynnej, miejscowej kawiarni ,,Dla wszystkich". Ponieważ była niezwykle inteligentna, mimo swojego młodego wieku potrafiła już czytać i pisać. Widząc na kawiarni napis ,,Poszukujemy młodych, chętnych do pracy ludzi", weszła do środka chcąc przedstawić swoją ofertę szefowi. Nie mogła go jednak znaleźć, skuliła się więc w kącie i zasnęła.
- Dziewczynko, co tu robisz? - usłyszała jakiś głos, który wybudził ją ze snu. Podniosła głowę.
- Szukam pracy. - powiedziała.
- Rossie Revers?! - kelnerka była zdumiona.
- Na drzwiach pisze, że potrzebujecie pracowników. Jestem dobrą kucharką, kelnerką i sprzątaczką, a potrzebuję tej pracy. Bez pieniędzy wrócić nie mogę.
Kobieta miała zmartwiony wyraz twarzy.
- Jesteś za młoda. Nie możemy ci płacić. Możesz jednak zmywać i sprzątać wieczorami stoliki, a my zapewnimy ci pożywienie, ubranie i miejsce do spania. Zgoda? - odpowiedziała. Rossie postanowiła rozważyć tą propozycję, przyjąć ją przynajmniej na jakiś czas, póki nie znajdzie lepszej posady.
- Dobrze, mogę się na to zgodzić. - powiedziała z nutką wahania.
Kelnerka rozpromieniła się.
- Więc chodź, pokażę ci gdzie będziesz mieszkać. Nad kawiarnią jest małe mieszkanie, które wynajmuję. Możesz nazywać mnie Lolly, zajmę się tobą. Musisz mi coś obiecać.
- Co? - Rossie zaczęła poważnie się zastanawiać nad swoją decyzją.
- Nie wolno ci nikomu zdradzić kim jesteś, wychodzić w dzień na salę ani mówić dla kogo pracujesz. Przedstawię cię szefowi jako moją córkę, uczeszę inaczej i postaram się by nie widział twojej twarzy. Od dziś nazywasz się Maddy Monster, dobrze?
Rossie zastanowiła się chwilę i powiedziała:
- Dobrze, niech będzie. Zgadzam się.
Te słowa zmieniły jej życie na zawsze. Gdyby ktoś ją zobaczył, już nie powiedziałby, że to Rossie. Tylko w nocy słychać było jeszcze śpiew, którym córeczka Reversów bawiła gości, a w oknie stawała dawna Rossie, dziewczynka z marzeniami, rozwianym włosem i szczerym śmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|